Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Postanowione postanowienia

Z wiekem człowiek dojrzewa i uświadamia sobie coraz wiecej rzeczy.. Ja mialam chwilę na przemyślnia na urlopie i doszłam do trzech ważnych wniosków. Po pierwsze : samotne wakacje nie są takie złe i spokojnie można polecieć na takie all inclusive w pojedynkę. I tak nic sie nie robi tylko leży, je i pije. Wszystko to można robić samemu :) Po drugie : życie w Polsce, pomimo iż blisko rodziny jest ciężkie. Nawet jak masz dobra pracę i dobre zarobki, trudno jest żyć tak, jakby się chciało. Ciągle trzeba na coś oszczędzać, ciągle na coś Cię nie stać. W kuchni nadal stoi stara kuchenka... Najwyższy czas skończyć tę ciułaczkę i wyjechać tam, gdzie pomimo że było się emigrantem, było Cię stać na wszystko i jeszcze więcej... Tak zapadła decyzja o powrocie do Anglii. Po trzecie : szukanie faceta, a nawet bycie z facetem nie jest sensem mojego życia. Muszę się skupić na sobie i swoim życiu. To mit, że we dwoje jest łatwiej. Z doświadczenia wiem, że może być trudniej. A życie w pojedynkę ma wiel

30 lat minęło.... :)

I stało się... Dołączyłam do grupy osób trzydziestoletnich... Nie, nie okupiłam tego wydarzenia morzem łez, ani nawet depresją, jaka zwykle towarzyszy mi w dniu urodzin. W tym roku, chociaż nic tego nie zapowiadało, z okazji urodzin poleciałam na Cypr :) Szkoda mi było kasy i jeszcze na kilka dni przed urodzinami wszsytko wskazywało na to, że jednak pojadę do rodziców i tam spędze ten dzień. W piątek rano zadzwonił stary znajomy z pytaniem, co słychać? "W zasadzie nic, mam tydzień urlopu wieć możemy coś pomyśleć." "Przylatuj na Cypr, ja jestem tutaj na urlopie." Jakos średni miałam na to ochotę. Z resztą w międzyczasie szukałam jakiś wczasów z koleżanką. Z marnym skutkiem niestety. W sobotę pojechałyśmy ostatni raz do biur z nadzieją, że może jednak będzie jakiś niedzielny wylot last minute... Nie było :( Za to udało mi się wypatrzeć loty na Cypr i już wiedziałam, że decyzja zapadła i jeśli nie z koleżanką, polecę sama. W końcu to trzydziestka... W sobotę wieczorem