Prędzej czy później wszystkich nas to czeka... Dzisiaj mojemu mężowi dwójka w wieku zmieniła się na trójkę. Tak właśnie, mąż mój obchodzi dzisiaj 30-te urodziny. Nie mieliśmy jakiś specjalnych planów, co do obchodu tego pamiętnego dnia, ale i tak było miło. Kupiłam na gruponie kolację w niezłej wrocławskiej restauracji, dzięki czemu za nie tak duże pieniądze wybraliśmy się na trzydaniową, romantyczna kolację z lampką wina. Na przystawkę zjedliśmy zupę, mąż jarzynową, ja krem z borowików. Niestety zupa chociaż nie była zła, to za cenę jaka widniała w menu, porcja była zdecydowanie za mała. Na drugie miałam ochotę na kurczaka na styl indyjski i oczywiście, akurat zabrakło tego dania. Normalne. Zamiast tego zdecydowałam się na pierś z kurczaka nadziewaną szpinakiem w sosie serowym, do tego frytki i sałatka z pysznym sosem vinaigrette - jeżeli tak to się pisze, no ale Magdą nie jestem, więc taką gafę możecie mi wybaczyć. Mąż wybrał sobie makaron z kurczakiem w serowym sosie. Oba dania głó
OPOWIEŚĆ O MNIE I O TYM CO MNIE OTACZA. O LUDZIACH, KTÓRYCH SPOTYKAM NA SWOJEJ DRODZE. O MARZENIACH, PRAGNIENIACH, O TYM CO MNIE MOTYWUJE DO DZIAŁANIA ORAZ O TYM WSZYSTKIM, CO WPADNIE MI DO GŁOWY - A TUTAJ ZA TREŚĆ NIE ODPOWIADAM :-)