Przejdź do głównej zawartości

Świąteczna Majka

Nie mogłam się dzisiaj powstrzymać, aby nie wypróbować cierpliwosci Majki, apropo świątecznych przebieranek. Trzeba przyznać, że wyszło bardzo dobrze, chociaż główna bohaterka wygląda raczej na mało zainteresowaną całym tym zamieszaniem ...
Jakoś nie czuję świąt w tym roku. I niby wszędzie wokoło kolorowe choinki, w sklepach grają świąteczne piosenki. Sama też wszystkim swoim klientom życzę wesołych świąt, a jednak coś mi nie pasuje. Może dlatego, że w tym roku wcale nie czekam na Gwiazdkę. To był trudny rok i chociaż zaczynam wychodzić na prostą, to i tak nie ma powodów do radości. Po cichu liczę, że moja rodzina zrozumie sytuację i nie będzie zbyt wielu pytań. Nie dlatego żebym bała się na nie odpowiadać, ale bardziej ze względu an fakt, iż zwyczajnie nie chce mi się przed nikim tłumaczyć z decyzji, które ich w żaden sposób nie dotyczą...

Komentarze

  1. Majcia wygląda, jak znudzony renifer :))))
    No i mimo wszystko życzę wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Po dłuższej przerwie...

Zaczynając pisać tego bloga kilka lat temu, obiecałam sobie, że nie będzie to kolejna z tych rzeczy, za którą się zabrałam i zostawiłam… Tak zawsze było ze wszystkim,  z nauką hiszpańskiego, z jazdą na koniu, ze studiowaniem architektury wnętrz, a nawet lataniem. Tak bo jako tzw., cabin crew też pracowałam.. :) Niestety, tak jak wcześniej, tak i teraz mi nie wyszło. Brakuje mi trochę tego pisania. Z jednej strony przelewanie swoich myśli na ekran jest formą psychoterapii. Z drugiej strony wiem, że czytają to osoby, które znam i nie o wszystkim szczerze mogłabym pisać. Kiedyś ludzie pisali pamiętniki. Dzisiaj wszyscy piszą blogi, o sobie, o dzieciach, o gotowaniu, majsterkowaniu i tak można wymieniać w nieskończoność. Żyjemy w czasach, gdzie wszystko musimy ogłosić na fb, bo bez tego jaki jest sens wyjazdu na wakacje, jeżeli w hotelu akurat nie ma internetu i nie możemy od razu wrzucić zdjęcia z lotniska, hotelu. Zdjęcia tego, co podali nam na kolację i kolorowego drinka, którego z...

Historia pewnego poranka

W ten piątkowy poranek pogoda była wyjątkowo nieprzyjemna. Na dworze dawało się odczuć chłód, a krajobraz skąpany był w białej jak mleko mgle, przez którą ciężko było cokolwiek dojrzeć na odległość dalszą niż trzy metry . Ludzie, którzy musieli opuścić swoje cieple łóżka byli tego dnia wyjątkowo ospali, a wielu z nich cierpiało na ból głowy związany i ogólne rozdrażnienie. Około godziny 8:00  do sklepu na lotnisku niedaleko stolicy zamieszkałej przez królową Elżbietę przyszedł klient. Taki zwykły mieszkaniec Wysp. Pan w średnim wieku, niewyróżniający się urodą ani niczym innym.  I niby nic w tym nadzwyczajnego, gdyż do sklepu  przychodziło wiele osób. Jedni kupowali kawę, inni ciastka, byli również zwolennicy zimnych napoi takich jak cola czy woda mineralna. Obsługa w tym sklepie słynęła ze swej życzliwości, otwartości i chęci pomocy zbłąkanym pasażerom tanich irlandzk...

Za Długi Weekend

Miałam pojechać nad morze. Z tej okazji wzięłajm sobie nawt w pracy dwa dni wolnego, także oprócz soboty i niedzieli miałam dodatkowo wolny poniedziałek i wtorek. I co? Oczywiście nie pojechałam... Jechałam  z pracy w zeszłym tygodniu i zauważyłam, że to moje auto coś źle jeździ. Poprosiłam chłopaków na warsztacie, żeby sprawdzili, co i jak. No i wyszło... Sprzęgło do wymiany :( Eh, to jest moje szczęście właśnie. I tak dobrze się stało, bo gdyby poszło w drodze nad morze, to by dopiero przygoda była. I nie pojechałam, bo już kasy było szkoda.. Za to przyjechałam do rodziców i też miło czas spędziłam. W sobotę urodziny kuzynki, w niedzielę rower, chociaż pod wiatr ciężko się jechało. W poniedziałek poszliśmy z tatą na grzyby. Niestety nie ma nic bardziej przykrego, jak już się wypatrzy takiego dordnego podgrzybka, a on po przekrojeniu cały robaczywy się okazuje... Przykrość. I tak dużo udało nam się zebrać. A dzisiaj? Dzisiaj poszłam na basen :) Trochę ruchu je...