Wróciłam dzisiaj do domu po pracy. Zmęczona jak zwykle... Dla przewietrzenia mózgu przeszłam nawet na nogach odcinek od tramwaju, który zwykle podczas zimy przejeżdżałam autobusem. No ale w końcu wiosnę czuć w powietrzu to trzeba korzystać. Po wejściu do mieszkania przywitała mnie zaspana Majeczka cichutkim "miauuu". Przebrałam się, nakarmiłam moją kotkę i sama zasiadłam do zupy ogórkowej, w którą na wczorajszych ćwiczeniach zaopatrzyła mnie koleżanka. Tak sobie siedzę, jem i odwracam się żeby zobaczyć gdzie Maja zawędrowała. A tutaj...
...siedzi Majeczka na blacie...
i korzysta z tego wiosennego słoneczka :-)
...siedzi Majeczka na blacie...
i korzysta z tego wiosennego słoneczka :-)
Komentarze
Prześlij komentarz