Wyjazd juz pojutrze, ale czy ja jestem na niego gotowa??? Raczej nie:-( Dopadla mnie jakas depresja przedwyjazdowa i puscic nie chce... A to wszystko dlatego, ze wszyscy mnie strasza, ze mam za duzo rzeczy w domu i nie zmieszcze ich do samochodu. I niby moglabym wszystko wyrzucic, ale miejsca w smietniku tez nie mam juz zbyt wiele. I co ja biedna mam zrobic? Cos mi sie wydaje, ze moje sily sa na wyczerpaniu i jeszcze chwila i padne. I tak caly czas jestem tak zmeczona, jakbym nie wiadomo co robila. Moglabym zasnac na siedzaco. Nawet komputera nie mam ochoty odpalic...
Na szczescie niewiele czasu mi zostalo na tej obcej ziemi, takze powinnam dac rade. Najchetniej juz dzisiaj wsiadlabym w samochod i pojechala do Polski. Marzenia...
Wieczorem przylatuje moj maz i moze on doda mi troche sily i optymizmu. A jutro o tej porze bedziemy pakowac samochod i wszystko stanie sie jasne.
Na szczescie niewiele czasu mi zostalo na tej obcej ziemi, takze powinnam dac rade. Najchetniej juz dzisiaj wsiadlabym w samochod i pojechala do Polski. Marzenia...
Wieczorem przylatuje moj maz i moze on doda mi troche sily i optymizmu. A jutro o tej porze bedziemy pakowac samochod i wszystko stanie sie jasne.
A ty oczywiście słuchaj swojego ojca! Jemu zawsze miejsca za mało w samochodzie!!! Czy ty o tym naprawdę nie wiesz???
OdpowiedzUsuń