Zaczynając pisać tego bloga kilka lat temu, obiecałam sobie, że nie będzie to kolejna z tych rzeczy, za którą się zabrałam i zostawiłam… Tak zawsze było ze wszystkim, z nauką hiszpańskiego, z jazdą na koniu, ze studiowaniem architektury wnętrz, a nawet lataniem. Tak bo jako tzw., cabin crew też pracowałam.. :) Niestety, tak jak wcześniej, tak i teraz mi nie wyszło. Brakuje mi trochę tego pisania. Z jednej strony przelewanie swoich myśli na ekran jest formą psychoterapii. Z drugiej strony wiem, że czytają to osoby, które znam i nie o wszystkim szczerze mogłabym pisać. Kiedyś ludzie pisali pamiętniki. Dzisiaj wszyscy piszą blogi, o sobie, o dzieciach, o gotowaniu, majsterkowaniu i tak można wymieniać w nieskończoność. Żyjemy w czasach, gdzie wszystko musimy ogłosić na fb, bo bez tego jaki jest sens wyjazdu na wakacje, jeżeli w hotelu akurat nie ma internetu i nie możemy od razu wrzucić zdjęcia z lotniska, hotelu. Zdjęcia tego, co podali nam na kolację i kolorowego drinka, którego z...
Fajne krajobrazy mamy w Sudetach, tylko spacerować i się relaksować. Swoją drogą, to też dawno nie spacerowałam po górach, może już czas się wybrać.
OdpowiedzUsuńSpójrz na 2 i 4 fotkę od góry i przekonasz się, że pisze się Szczeliniec.
OdpowiedzUsuńSzczeliniec – nazwa pochodzi od szczelin a nie od strzelania ;)
Przyznaję się do błędu :( Faktycznie powinien być Szczeliniec, szkoda że wcześniej nikt nie zwrócił mi na to uwagi. Teraz z powodu jakiegoś błędu na stronie nie mogę poprawić tekstu... Cóż musi zostać Strzeliniec, chociaż ta nazwa i tak jest ogólnie używana przez niektórych, ze mną włącznie :) porszę o wyrozumiałość :) Swoją drogą byłam tam znowu 3 tygodnie temu i fascynujące jest to, że gdy we Wrocławiu panuje upał, w którym ciężko wytrzymać, tam miejscami jest tak zimno, że długie spodnie i bluza, nie są złym pomysłem. Pozdrawiam
Usuń