Jeden ze znanych hipermarketów wprowadził ostatni akcję pod tytułem "pewniak". I tak jakby się mogło przeciętnemu Kowalskiemu wydawać, akcja ma na celu zagwarantowanie stałej ceny dla produktów oznaczonych tym znakiem. Ja też tak myślałam, aż do dzisiaj.
Gdy mój wózek wypełniony był już niezbędnymi produktami z listy zakupów, popchałam go jeszcze pod regał z makaronem, który potrzebowałam na jutrzejszy obiad. Już wcześniej kupowałam produkty oznaczone znakiem "pewniak", dlatego bez wahania sięgnęłam po opakowanie oznaczone w taki sposób. I co? No i jak zwykle coś było nie tak. Bo choć na opakowaniu widniała naklejka 2 zł, to cena pod makaronem pokazywała już 2,20 zł. I niby ,20 zł to niewiele, i tak poczułam się oburzona. Bo dlaczego ciągle się nas nabiera i oszukuje? A gdyby tak na każdym produkcie, cena różniła się tylko o 0,20 to niby niewiele, ale przy kasie już znacząco odczulibyśmy tą różnicę w portfelu!
Szkoda, że przyszło żyć nam w czasach, kiedy niemożna już nikomu ani niczemu ufać. A tym którzy zasiadają w zarządzie i wpadają na takie genialne pomysły, trzeba tylko podziękować, że nabijają nas w balona podobnego do rysunkowego bohatera ich spotów reklamowych.
Szkoda :-(
Gdy mój wózek wypełniony był już niezbędnymi produktami z listy zakupów, popchałam go jeszcze pod regał z makaronem, który potrzebowałam na jutrzejszy obiad. Już wcześniej kupowałam produkty oznaczone znakiem "pewniak", dlatego bez wahania sięgnęłam po opakowanie oznaczone w taki sposób. I co? No i jak zwykle coś było nie tak. Bo choć na opakowaniu widniała naklejka 2 zł, to cena pod makaronem pokazywała już 2,20 zł. I niby ,20 zł to niewiele, i tak poczułam się oburzona. Bo dlaczego ciągle się nas nabiera i oszukuje? A gdyby tak na każdym produkcie, cena różniła się tylko o 0,20 to niby niewiele, ale przy kasie już znacząco odczulibyśmy tą różnicę w portfelu!
Szkoda, że przyszło żyć nam w czasach, kiedy niemożna już nikomu ani niczemu ufać. A tym którzy zasiadają w zarządzie i wpadają na takie genialne pomysły, trzeba tylko podziękować, że nabijają nas w balona podobnego do rysunkowego bohatera ich spotów reklamowych.
Szkoda :-(
Makaron oznaczony znakiem pewniak. |
Pierwsza pozycja na paragonie, to właśnie ten "pewniak"... |
Ja nie spotkałam się z tzw. "pewniakami", jednak w moim mieście jest taki mini market gdzie ceny z półek różnią się z tymi już po nabiciu na kasę. I nie jest to różnica 20 gr tylko więcej. O dziwo sklep funkcjonuje i nadal ma klientów. Ja już do nich nie należę.
OdpowiedzUsuńJa jestem tak podejrzliwa, że bardzo czesto biegam w sklepie do czytnika, no i często wychodzą niestety oszustwa cenowe:(
OdpowiedzUsuńCo za świat!!!
To jest Polska -,-
OdpowiedzUsuńZaczęłam prowadzić bloga. Zapraszam do wypowiedzenia się na temat twojej osobistej 'odskoczni'. Podsumuję wszystkie komentarze w kolejnym wpisie ;)
http://giczalke.blogspot.com/
Nie masz sie czy przejmowac. To faktycznie oburzajace! Na cale szczescie (albo nieszczescie) takie rzeczy to tylko w Polsce. W kraju, w ktorym ja mieszkam, jesli tylko dzieje sie taka rzecz, to zaraz idzie sie do punktu obslugi klienta i wieksze sieciówki oddają tą różnicę, przyznając, że to ich błąd i to moim zdaniem świetna rzecz, bo pokazuje, że z szacunkiem traktują klienta. W Polsce chcą z nas zedrzeć tylko pieniądze. Dobrze, że to zauważyłaś, teraz sama będę zwracać uwagę na takie rzeczy!
OdpowiedzUsuńTak przy okazji to jestem tu pierwszy raz i mam nadzieje, ze nie masz mi za złe zabrania głosu. :)
Pozdrawiam ciepło!
Lilijka
To prawda, takie rzeczy tylko w Polsce. Niestety my wracając z emigracji w pewnym sensie byliśmy przygotowani na różne tego typu sytuacji. Cóż, co zrobić?
UsuńPrzy okazji, dziękuję za zainteresowanie i komentarz.
Pozdrawiam O. :-)