Stało się! Mam 29 lat... Cieszyć się, czy płakać??? Sama nie wiem. Jakoś tak obojętnie podchodzę w tym roku do moich urodzin. Zazwyczaj z niecierpliwością wyczekuję 23 września, a tym razem jakoś nie. Chyba się starzeję. Jak my wszyscy zresztą...
Najbardziej martwi mnie, że mam zdjęcia ciasteczek, które upiekłam wczoraj dla gości. Zdjęcie kosmicznego tortu, jaki dostałam od rodziców. Zdjęcie ogromnej plakietki, którą powinnam dzisiaj dumnie nosić na piersi. Mam nawet zdjęcie urodzinowej grafiki Google, jaka widnieje dzisiaj na mojej przeglądarce i nic z tych rzeczy nie mogę dodać na bloga, bo mi się USB w laptopie popsuło. Do tego wszystkiego mam gorączkę i boli mnie głowa. Niedobrze... :-(
W prezencie urodzinowym dostałam zaproszenie na rozmowę o pracę, na której byłam dzisiaj rano. Na wynik znowu muszę czekać do środy. Kurcze, dlaczego to wszystkie jest takie skomplikowane? Powiedzieliby zwyczajnie tak lub nie i byłoby po sprawie, a nie takie czekanie w niepewności.
Najbardziej martwi mnie, że mam zdjęcia ciasteczek, które upiekłam wczoraj dla gości. Zdjęcie kosmicznego tortu, jaki dostałam od rodziców. Zdjęcie ogromnej plakietki, którą powinnam dzisiaj dumnie nosić na piersi. Mam nawet zdjęcie urodzinowej grafiki Google, jaka widnieje dzisiaj na mojej przeglądarce i nic z tych rzeczy nie mogę dodać na bloga, bo mi się USB w laptopie popsuło. Do tego wszystkiego mam gorączkę i boli mnie głowa. Niedobrze... :-(
W prezencie urodzinowym dostałam zaproszenie na rozmowę o pracę, na której byłam dzisiaj rano. Na wynik znowu muszę czekać do środy. Kurcze, dlaczego to wszystkie jest takie skomplikowane? Powiedzieliby zwyczajnie tak lub nie i byłoby po sprawie, a nie takie czekanie w niepewności.
Przede wszystkim sto lat, sto lat! u mnie niedawno 28 lat stuknęło i w sumie też nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :-) Urodzinami nie wolno się zwyczajnie zbyt mocno przejmować. Trzeba zdmuchnąć świeczki na torcie i żyć dalej :-)
Usuń